Książka "Sklepik z babciami "
Wakacji Wojtka spędzanych przed komputerem w domu nie można
zaliczyć do najbardziej udanych: chłopiec nie jedzie na wymarzony obóz, nie
spędza przyjemnie czasu z zapracowanymi rodzicami i do tego jeszcze z jego
ulubionego pluszaka odpada guzikowy nos. By ocalić chociaż ten ostatni element
wakacji, Wojtek wybiera się do pasmanterii, gdzie zastaje… trzy starsze panie,
które, jak się okazuje, idealnie sprawdzają się w roli przyszywanych (i to
dosłownie) babć.
Książka Dominiki Gałki to świetny przykład pokazujący moc,
jaką można czerpać z nawiązania międzypokoleniowego dialogu. Wojtek i staruszki
spędzają ze sobą przemiły czas, mają sobie wzajemnie wiele do zaoferowania,
wspólnie gotują, rozmawiają. Sklepik z babciami momentami jest zabawny, a w
całości przedstawia wyjątkowo pozytywne i ciepłe treści – to wrażenie dodatkowo
potęgują urocze ilustracje Macieja Szymanowicza. Nie ma w tej powieści agresji,
nudy, marudzenia, niezrozumienia – są za to bohaterowie nastawieni na
nawiązywanie międzypokoleniowej przyjaźni.
Starsze panie, wychodząc z założenia, że „każdy powinien
umieć takie przydatne czynności jak przyszywanie guzika, cerowanie dziur albo
prasowanie, wywiesiły na drzwiach kartkę, że co piątek po popołudniu zapraszają
wszystkich, a zwłaszcza mężczyzn” na mini-warsztaty krawieckie. Warto
skorzystać z tego pomysłu i zorganizować w bibliotece podobne spotkania.
Zajęcia inspirowane Sklepikiem z babciami wymagają jedynie chęci i skrawków
krawieckich materiałów!
TYTUŁ: Sklepik z babciami
AUTOR: Dominika Gałka
ILUSTRATOR: Maciej Szymanowicz
WYDAWNICTWO: Literatura
ROK WYDANIA: 2019
Książka "Chłopiec,
kret, lis i koń"
Poznać siebie dzięki innym
Czym właściwie jest Chłopiec, kret, lis i koń? Antologią
grafik lub sentencji? Historią relacji czwórki zupełnie różnych od siebie istot?
Zbiorem rozmów? Z pewnością, każdy z tych elementów ją wypełnia – na książkę
składa się bowiem ponad sto grafik-scenek z dopisanymi dialogami. Początkowo są
to rozmowy pomiędzy chłopcem, a kretem – dopiero na kolejnych ilustracjach do
interlokutorów dołączają lis i koń. Choć są różni, wspólnie podróżują,
odkrywają świat oraz dzięki rozmowom uczą się samych siebie.
W książce Chłopiec, kret, lis i koń z jednej strony śmiało
można te refleksyjne rozmówki nazwać kopalnią sentencji: w tekście Mackesy’ego
aż roi się od cytatów, które powinny się znaleźć zbiorze literackich aforyzmów.
Z drugiej te urwane w pół rozmowy o strachu, obecności, samotności zostawiają
pewien niedosyt. Poszczególne strony aż proszą się o osobne interpretacje –
każda też stanowi zaproszenie do dialogów na tysiące tematów: o celebrowaniu
chwili, afirmacji życiu, strachu, wolności.
Długo zastanawiałam się, kto właściwie jest docelowym odbiorcą
tej książki: dzieci, a może dorośli? Autor w słowie wstępnym pisze tak: „Ta
książka jest dla każdego z was – czy masz lat osiem, czy osiemdziesiąt. Ja
czasami czuję się tak, jakbym miał i tyle, i tyle”. Aby zrozumieć przesłanie Chłopca, kret, lisa
i konia, faktycznie nie jest potrzebna odpowiednia metryka wiekowa, ale
wrażliwość i umiejętność czułego słuchania.
TYTUŁ: Chłopiec, kret, lis i koń
AUTOR: Charlie Mackesy
ILUSTRACJE: Magdalena Słysz
WYDAWNICTWO: Albatros
ROK WYDANIA: 2019